wtorek, 9 października 2012

The Wavering of Haruhi Suzumiya - Nagaru Tanigawa



[Dla tych, co pierwszy raz słyszą o Haruhi, swojej Stworzycielce: 
recenzja w dwóch częściach na Kuzynka Sasza Poleca Anime ]

Nagaru Tanigawa
The Wavering of Haruhi Suzumiya
Little, Brown and Company 2011
tłum. na angielski Paul Starr

Co było na początku? W przypadku opowieści o przygodach Haruhi Suzumiyi to szczególnie ważne pytanie, bo okoliczności narodzenia się jej niezwykłej mocy to jedna z największych zagadek tego kultowego anime. I mangi. I filmu.
Jeśli spojrzeć na sprawę pod innym kątem, zostawiając na boku quasi-religioznawcze problemy, można powiedzieć, że na początku była jednak książka.

The Wavering of Haruhi Suzumiya to szósta część cyklu stworzonego przez japońskiego pisarza Nagaru Tanigawę. Tytuły poprzednich to The Melancholy of Haruhi Suzumiya, The Sigh of Haruhi Suzumiya, The Boredom of Haruhi Suzumiya, The Disappearance  of Haruhi Suzumiya i The Rampage of Haruhi Suzumiya, zaś po The Wavering mamy The Intrigues of Haruhi Suzumiya, The Indignation of Haruhi Suzumiya, The Dissociation of Haruhi Suzumiya i dwie części The Astonishment of Haruhi Suzumiya. Tak, sporo tego – i wszędzie Haruhi.  

The Wavering zajmuje interesujące miejsce w całej serii, gdyż większość opisanych tam wydarzeń dzieje się po zniknięciu Haruhi i dramatycznym wyborze Kyona, o których opowiada film. Słowem – jeśli obejrzałeś obie serie i film, to by dowiedzieć się, co dalej, trzeba sięgnąć po szóstą część z cyklu.
Na książkę składa się pięć opowiadań. Live Alive to odpowiednik 12 odcinka w pierwszej serii anime, The Adventures of Mikuru Asahina Episode 00 opowiada oczywiście o filmie przygodowanym przez Brygadę SOS, zaś pozostałe trzy historyjki wprowadzają zupełnie nowe wątki. Love at first sight to opowieść o pewnym chłopcu, który zakochuje się bez pamięci w… Yuki Nagato (a to ci niespodzianka, co?) i składa jej niecodzienną ofertę. Kyon wbrew swojej woli zostanie zamieszany w tę miłosną aferę i w skutek niefortunnego nieporozumienia narazi się na gniew Haruhi. Where did the cat go to powrót do konwencji powieści detektywistycznej, wykorzystanej już w pierwszej serii anime. Spotkamy się znowu z braćmi Tamaru, pokojówką Mori i kamerdynerem Arakagawą, a w zgadywance wezmą też udział Tsuruya i kot Shamisen. W małej chatce, należącej do rodziny Tsuruyi, podczas Sylwestra wydarzy się krwawe morderstwo… The Melancholy of Mikuru Asahina przedstawia opowieść o niespodziewanej randce, na którą Mikuru zaprasza Kyona. Jeśli niewprawna podróżniczka w czasie chce się gdzieś z tobą wybrać w pozornie niewinnym celu i cały czas zerka na zegarek ze zmartwioną miną, może to oznaczać tylko kłopoty – kto jak kto, ale taki cynik jak Kyon dobrze to wie. Ale to oczywiście nie znaczy, że odmówi, skoro to Mikuru prosi, prawda?

A teraz pytanie: czytać, czy nie czytać? Czy wyobraźnia czytelnika-haruhisty może się równać z wizją studia Kyoto Animation, nawet i wspomagana rozsianymi w książce ilustracjami Noizi Ito? Czy nie lepiej poczekać, aż się zlitują i to nakręcą? Odpowiedź zależy zapewne od poziomu obsesji danego haruhisty. Wydaje mi się, że ja mieszczę się w granicach zdrowej normy, a The Wavering przeczytałam z zainteresowaniem. Najbardziej podobało mi się opowiadanie o wielbicielu Yuki, a najmniej powtórka z zabawy w detektywów, bo nie dołożyła właściwie żadnego kamyczka do wielkiej mozaiki pt. „Tajemnica Haruhi Suzumiyi”.

Wielką zaletą serii książkowej jest to, że narratorem jest Kyon, zatem mamy bezpośredni dostęp do jego ciętych uwag i ironicznych komentarzy. Druga wielka zaleta to piękny styl autora, chociaż oczywiście mówię tu tak naprawdę o angielskim tłumaczeniu. Narracja Kyona jest płynna, jasna, okraszona szczodrze humorem oraz różnymi stylistycznymi perełkami, które z ogromnym zadowoleniem wpisałam sobie do mojego „angielskiego” notesu.
Minusem książkowej wersji przygód Haruhi i jej przyjaciół wydaje mi się jedynie to, że w klasycznej narracji trudniej chyba przekazać wszystkie niuanse emocji bohaterów i całą tę wieloznaczność tajemniczej aury, jaka ich otacza. Na przykład milcząca Yuki w anime to jednak co innego niż Yuki milcząca w książce. Dokładne opisy postaci (widzianych rzecz jasna z perspektywy Kyona) dają nam ich pełniejszy obraz, ale znowu – usuwają tę mgiełkę intrygujących niedomówień.  

Mimo tej niedogodności wynikającej chyba z natury rzeczy (jestem pewna, że Haruhi inaczej by to urządziła, przecież to nie do pomyślenia, żeby anime wygrywało z książką!) myślę, że zdecyduję się na przeczytanie następnego tomu, opowiadającego o intrygach Haruhi. Puszczony w tle Erik Satie powinien pomóc zmobilizować wyobraźnię.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Będzie mi miło, jeśli wpiszesz jakiś komentarz :-)