piątek, 19 kwietnia 2013

Konkurs u Kuzynki Saszy - kampania Książka jest kobietą


W ramach udziału w kampanii Książka jest kobietą oraz z radości, że mój blog osiągnął satysfakcjonującą mnie liczbę wyświetleń, postanowiłam zorganizować konkurs. Zasady są proste: wystarczy w komentarzach pod tym postem napisać o swojej ulubionej bohaterce literackiej i dodać krótkie wyjaśnienie, dlaczego akurat ONA. Zwycięzca zostanie wyłoniony drogą losowania, ale swoje szanse mogą zwiększyć blogerzy, którzy zamieszczą u siebie post informujący o konkursie, a w tym poście banerek z nazwą kampanii (linki proszę również wklejać w komentarzach), ponieważ takie osoby otrzymają dwa losy zamiast jednego. 

Nagroda: pięć książek wybranych z dziesięciu (po wylosowaniu zwycięzcy wyślę na maila listę dziesięciu książek, z których będzie można wybrać pięć). Lista jest tajna, zdradzę tylko tyle, że będą kryminały, fantastyka, książki podróżnicze, biografie, literatura piękna...

Termin zgłoszeń: do 1 maja.

Wyniki losowania podam 2 maja.    

Zachęcam do wzięcia udziału w konkursie :-)

14 komentarzy:

  1. Chętnie wezmę udział, ale nie mam pojęcia, którą z kobiet wybrać! Jest ich tak wiele... Więc na razie dodaję banerek u mnie w zakładce "Konkursy" a przy następnym poście dodam info o konkursie. Niech się szerzy wieść :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Catherine Crawfield z serii "Nocna Łowczyni". Twardo stąpająca po ziemi kobieta, z poczuciem humoru i tzw. zasadami. Nie ma nic lepszego od książki, w której bohaterka to babka z krwi i kości... nie feministka, ale i nie omdlewająca "mam dwie lewe ręce" panienka. Lubię wyraziste postacie, a ona właśnie nią jest.

    OdpowiedzUsuń
  3. Gratuluję liczby wyświetleń!

    Post informujący o Kampanii i konkursie http://czytelnicza-dusza.blogspot.com/2013/04/kampania-ksiazka-jest-kobieta.html

    Ulubiona bohaterka literacka?? Jedna? A jest ich tak wiele… Napiszę zatem o jednej z ostatnio „poznanych” bohaterek. W drugim tomie „Cukierni Pod Amorem” na pierwszy plan wysuwa się postać Grażyny Toroszyn. Od najmłodszych lat miała jasno sprecyzowane marzenia. Pokazała nam jak należy postępować w życiu, by mimo zawieruchy politycznej w kraju dotrzeć do celu. Jak wyjaśnić rodzinie, że to właśnie TO chcę w życiu robić, tylko TO mnie uszczęśliwi. Grażyna na przekór wszystkim i wszystkiemu została aktorką. Kolejny powód, dlaczego to ją wybrałam jako ulubioną bohaterkę, to płaszczyzna bycia matką. Grażyna nie była bowiem mężatką, kiedy urodziła syna. Jej ukochany był ojcem jej przyjaciółki, nie mogli jawnie pokazać swej miłości światu. Grażyna i z tym sobie poradziła. Niewiele jest takich kobiet. Silnych, wiedzących czego chcą i dążących do celu.

    OdpowiedzUsuń
  4. Muszę przyznać, że pytanie nie jest proste. Zawsze wolałam bohaterów niż bohaterki. Gdybym jednak miała wybierać, to przychodzi mi na myśl jedynie Laurie Montgomery, bohaterka wielu powieści Robina Cooka. Dla niewtajemniczonych Laurie jest amatopatologiem z Zakładu Medycyny Sądowej w Nowym Jorku. Co mnie w niej urzekło? To, że praca jest dla niej pasją, po prostu kocha, to co robi. Nie traktuje denatów jako kolejnych przypadków, widzi w nich ludzi, którzy zginęli przedwcześnie, nie zawsze z przyczyn naturalnych. Jest niezwykłe dokładna - jeśli nie jest pewna przyczyny zgonu, stara się dojść do prawdy za wszelka cenę. Jest przy tym nieugięta i nie ulega żadnym naciskom. Oczywiście swoją postawą często sprowadza na siebie niebezpieczeństwo. Ale zawsze udaje jej się rozwiązać nawet najtrudniejszą zagadkę kryminalną.

    OdpowiedzUsuń
  5. Hmm... To może Jane Rizzolli z powieści Tess Gerritsen?
    Jako jedyna kobieta w wydziale zabójstw policji w Bostonie Jane musi być twarda, twardsza nawet od swych kolegów i cały czas udowadniać, że nie jest słabą kobietką. Jednocześnie pod tym pancerzem herod-baby kryje się dobra i wrażliwa istota gotowa zrobić wszystko dla rodziny i przyjaciół.

    OdpowiedzUsuń
  6. Tak myślę, myślę i myślę, że moją ulubioną bohaterką literacką jest Patrycja Marynowska z powieści "Poczekajka" Katarzyny Michalak. Dlaczego jednak ona? Jest to bardzo zwariowana kobieta. Podąża za marzeniami nie zważając na docinki znajomych lub rodziny. Jest odważna i nie boi się szukać szczęścia, bo przecież samo ono do nas nie przyjdzie. Bierze nogi za pas i jedzie szukać swego ukochanego. Między tym wszystkim kryje się w niej wrażliwość na ludzki świat. Pomaga, mimo że czasami nie wychodzi jej to na dobre. Jak już pisałam wcześniej, Patrycja jest bardzo zwariowana. Mówi co jej język na ślinie przyniesie, jeździ na koniu, chociaż nie umie, no i myje krowę truskawkowym szamponem, podśpiewując sobie. Tak, to ją właśnie lubię najbardziej. :)
    Banerek wstawiony na bloga: http://kto-czyta-ksiazki.blogspot.com/

    asia.bolly@wp.pl

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja sięgnę do postaci dla mnie uniwersalnej,ponadczasowej-Barbary Niechcic z Nocy i dni M. Dąbrowskiej.Generalnie książka nudnawa ale postać Barbary nakreślona mistrzowsko.Dlaczego ona?Bo dla mnie to kwintesencja kobiecości ze wszystkimi plusami i minusami.Bardzo zmienna,kapryśna,niezdecydowana,kochająca dzieci nad życie,niekonsekwentna a przecież umie być stanowcza. Marzycielka i realistka.Panienka z dworku i doświadczona( z czasem) pani domu.Wrażliwa patriotka i mimo pozorów bardzo silna kobieta.Czasem zastanawiam się jak odnalazłaby się dziś,w innej epoce?jestem pewna,że dałaby radę.kociafrania.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Moja ulubiona bohaterka literacka... Po chwili namysłu już bez wahania wskazuję na Elizabeth Bennet z "Dumy i uprzedzenia", chociaż moich ulubionych postaci kobiecych jest nawet sporo. Dlaczego Lizzy? No więc dlatego, że była bardzo bystrą osóbką, śmiało wyrażała swoje opinie, chociaż w XIX w. nie było to mile widziane. Potrafiła walczyć o swoje, ale jedocześnie była miła, wrażliwa, delikatna. Do tego bardzo lubiła ją sama autorka, Elizabeth bardzo przypominała Jane Austen.

    Banerek wstawiłam już na bloga, a twojego bloga dodaję do obserwowanych :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie biorę udziału w tego typu candy, ale wszystkim uczestnikom życzę powodzenia c:

    OdpowiedzUsuń
  10. Wybranie ulubionej bohaterki literackiej jest dla mnie bardzo trudne, ponieważ czytając wiele książek, poznaję dokładnie każdą ich bohaterkę i w każdej z nich dostrzegam coś wyjątkowego.
    Jeżeli jednak musiałabym wybierać, moją ulubiona bohaterką literacką stałaby się Claire Randall-Fraser z serii "Obca" Diany Gabaldon.
    Dlaczego?
    Przede wszystkim Claire ma dokładnie taki sam charakter jak ja - jest pyskata, zaborcza, nie boi się powiedzieć to, co myśli.. i mimo tego jest nieśmiała. Jej niesamowite poczucie humoru, historie związane z przeniesieniem się w czasie do XVIII-wiecznej Szkocji i problemy z Jamiem Fraserem sprawiły, że zapałałam do Claire wielką sympatią. Ponadto jest ona wrażliwa i delikatna, a przy tym jest bardzo silną i odważną kobietą.

    Baner umieszczony (www.im-bookworm.blogspot.com), obserwuję także Twój blog.

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  11. Jane Marple, albo panna Marple z powieści Agathy Christie. Bo udowodniła, że detektyw-amator niekoniecznie musi być facetem z problemami (w tym alkoholowym oraz z kobietami), tłustymi włosami i w wymiętolonym ubraniu. Może być starszą panią (a raczej panna, co miss Marple podkreśla na każdym kroku), pełną werwy, z poczuciem humoru i nie dającą się zbić z pantałyku. Przepadł z kretesem ten, kto wejdzie jej w drogę. To nie wątła staruszka, którą można wypchnąć z kolejki albo wyrwać jej torebkę. Zadziwiająca bystrość umysłu, znajomość psychologii, umiejętność dedukcji, nieposkromiona wyobraźnia w połączeniu z przebojowością sprawiają, że chciałoby się mieć taką babcię. Albo przynajmniej sąsiadkę. A w ogóle to też chciałabym być na starość taka jak ona. Motto panny Marple brzmi: „Młodzi myślą, że starsi są głupi, ale starzy wiedzą, że to młodzi są głupi.” Ot i cała prawda;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Na szczęście zdąrzyłam^^
    Wydaje się, że jest to proste zadanie, ale krótko opisac tylko jedną bohaterkę? Przecież każda jest wyjątkowa, jak tu wybrac jedną^^
    Swego czasu bardzo przepadałam za sagami, głównie norweskimi - wzorując sie na tym, że ich ksiązek mam pełno na pułkach w pokoju opowiem o Raiji ze śnieżnej krainy, postaci wyokreowanej przez Petersena Bente. Ujęła mnie tym, że mimo tylu nieszczęśc, które ją spotkały, zawirowań w życiu, które tez niejako sama do siebie przyciągała, potrafiła utrzymac głowę wysoko, dumnie, nigdy nie przestała byc tym kim była, nie wstydziła się siebie. Może to byc bohaterka ulubiona, ponieważ jej postac jest niezwykła. Poznajemy ją na przestrzeni wielu lat, od kąd była jeszcze dzieckiem, aż do jej śmierci w wieku około 40 lat. Wszystkie te lata opisane sa w 42 tomach o ile mnie pamięc nie myli, także jest o czym czytac;)
    To tak pokrótce;)
    banerek na: http://akiriada.blogspot.com/
    Pozdrawiam;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Dziękuję wszystkim za udział i ciekawe odpowiedzi. Jutro informacja o wyniku konkursu, ale już dziś osoba, która wygrała, otrzyma ode mnie maila z prośbą o wybranie pięciu książek. Poza tym postanowiłam przyznać dwie dodatkowe nagrody. Szczegóły wkrótce :-)

    OdpowiedzUsuń
  14. Gratuję wszystkim wygranym!

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi miło, jeśli wpiszesz jakiś komentarz :-)